Zarządzanie codziennością to wizualnie dopieszczony poradnik
z ogromną dawką istotnych merytorycznie wskazówek, dotyczących poprawy
umiejętności gospodarowania czasem.
Pozycja składa się z kilkunastu rozdziałów, a w każdym z
nich poruszone zostały inne zagadnienia dotyczące racjonalnej gospodarki
czasowej i ograniczania korzystania ze „zjadaczy” czasu. Zawiera liczne
wskazówki jak uporać się z codziennymi wyzwaniami, pomaga opracować optymalny
plan dnia oraz pomaga uwolnić kreatywność.
Zupełnie odmienne style autorów, będących twórcami
poszczególnych rozdziałów, wprowadzają do pozycji świeżość i różnorodność, za
sprawą czego książkę czyta się w ekspresowym tempie. Żadnej nudy, żadnego
powtarzania w kółko tych samych, oklepanych haseł – różnorakość wypowiedzi i urozmaicanie
treści poprzez wprowadzanie krótkich rozmów bardzo pozytywnie wpływają na
odbiór poszczególnych zagadnień. Bogactwo książki pod względem merytorycznym,
uzupełnione zostało licznymi cytatami bezpośrednio odnoszącymi się do treści
przedstawianych w poszczególnych rozdziałach.
Bohaterami książki stajemy się my sami – a dokładniej
przedmiotem badań staje się nasza osobowość wraz z codziennymi nawykami.
Oczywiście w przypadku części czytelników treści będą mniej personalne, u innej
grupy bardziej . U mnie było bardzo trafione – niczym dziobnięcie patykiem w
czuły punkt. Tak, stałam się bohaterką tej książki, gdzie punkt po punkcie,
każdy z kolejnych autorów wytykał mi moje błędy, złe nawyki, o których nawet
nie zdawałam sobie sprawy.
Czytając poszczególne felietony odnosiłam wrażenie, że autorzy
posługiwali się moją osobowością w
zestawieniu z nawykami, co jednocześnie było trochę smutne (bo przecież zupełnie nie przypuszczałam, że mogę być taka przewidywalna), ale z drugiej strony dawało większego kopa przez to, że treści rozdziałów były bardziej osobiste – jakby kierowane bezpośrednio do mnie.
zestawieniu z nawykami, co jednocześnie było trochę smutne (bo przecież zupełnie nie przypuszczałam, że mogę być taka przewidywalna), ale z drugiej strony dawało większego kopa przez to, że treści rozdziałów były bardziej osobiste – jakby kierowane bezpośrednio do mnie.
W aktualnych czasach często ulegamy pokusom, będącym jednocześnie
„zjadaczami” czasu, o których w bardzo prosty i jednocześnie dobitny sposób
pisali autorzy poszczególnych felietonów i z którymi warto się zapoznać.
Szczerze mówiąc uwielbiam tego typu książki, bo dają mi porządnego,
motywacyjnego kopa do wprowadzania zmian i stawania się jeszcze lepszym i
bardziej zorganizowanym człowiekiem, ale ta pozycja weszła na sam szczyt
poradnikowego podium, bijąc wszystkie inne, które do tej pory przeczytałam, na
głowę.
Książka będzie idealna dla osób, które stale dążą do rozwoju
osobistego i chętnie sięgają po różnego rodzaju poradniki. Polecam ją również
tym, którym czas przecieka przez palce i nie do końca potrafią zlokalizować
źródło tego przecieku. Jeżeli jesteście osobami kreatywnymi, którym brakuje
weny i motywacji do działania – w tej pozycji znajdziecie również przydatne
informacje do siebie.
Od dawna szukam tego typu książki. Co prawda już nieraz napotykałem się na takie publikacje, jednak żadna do tej pory nie spełniała moich oczekiwań :( Coś mi się wydaje, że "Zarządzanie codziennością" będzie dla mnie idealne. Brakuje mi jakiegoś dobrego motywatora do działania ;)
OdpowiedzUsuńWydawnictwo Onepress wydaje dużo podobnych pozycji, także jeżeli ta do końca Ci nie podpasuje, to może w ich asortymencie uda Ci się znaleźć coś innego ;)
UsuńJa tą lekturą zaserwowałam sobie porządnego, motywacyjnego kopniaka!
Nie ciągnie mnie do poradników, choć mam kilka egzemplarzy, które dostałam w prezencie. Raczej tej propozycji nie będę brała pod uwagę, choć tematycznie mogłaby okazać się trafna :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa za to uwielbiam poradniki :D mogłabym czytać tylko poradniki i kryminały, chociaż to brzmi trochę socjopatycznie :D
UsuńNigdy nie byłam przekonana do różnego rodzaju poradników, ale jeśli ten ma pomóc mi złapać wiecznie ociekający czas - z chęcią oo niego sięgnę!
OdpowiedzUsuńU mnie pożeraczem czasu okazał się Internet - zresztą pewnie jak w większości przypadków, dlatego teraz staram się ograniczyć jego wpływ na moje codzienne życie ;) A książkę oczywiście polecam!
Usuńprzeczytałam i bardzo mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuń