10 marca

#99. (Nie) mam się w co ubrać - Karolina Glieniecka 👠




Książka Karoliny Glinieckiej jest typowym poradnikiem modowym, w którym zdjęcia i grafiki stanowią bardzo istotną funkcję. Autorka po kolei przedstawia poszczególne elementy ubioru, które stają się podstawą do odpowiedniego wykorzystywania ich przy kreacji swojego wizerunku. Dodatkowo wskazuje jak dobierać poszczególne partie ubrań w zależności od budowy ciała czy kształtu , dopasowując do tego najbardziej odpowiadające dodatki. 
 

Autorka ma bardzo luźny styl, który sprawia, że książkę można przeczytać w jeden wieczór. Poszczególne rozdziały zostały przedstawione w bardzo szczególny sposób, ponieważ zawierają one krótki zarys historyczny konkretnych części garderoby, wskazówki – kobiety o jakich kształtach będą wyglądały w tym najkorzystniej, dodatkowo pojawiają się pytania od czytelniczek bloga Karoliny (na które autorka oczywiście odpowiada), możemy też znaleźć różnego rodzaju propozycje, jak w odpowiedni sposób wykorzystać daną część garderoby w zależności od naszej sylwetki.
Poza rozdziałami poświęconymi ściśle częściom garderoby i dodatkom, w książce znajdziemy bardzo przydatny rozdział, w którym autorka bierze pod lupę rodzaje tkanin. Przedstawione zostają zarówno włókna syntetyczne, jak i naturalne. Ogromną zaletą tego rozdziału jest zestawienie wad i zalet poszczególnych tkanin w taki sposób, że czytelnik sam może podjąć decyzję, która tkanina najbardziej by mu odpowiadała. Znajdziemy również ciekawostki dotyczące poszczególnych materiałów, czy propozycje wychodzące bezpośrednio od autorki poradnika. Poza tym pojawia się zestawienie wszystkich symboli prania wraz z wyjaśnieniem ich znaczenia – dla mnie jest to duży plus, przy kolejnych problemach z rozszyfrowaniem jakiegoś symbolu nie będę musiała błądzić po omacku po sieci w poszukiwaniu tego jedynego.

Znaczną część książki stanowią grafiki i zdjęcia, które dodają pozycji wyjątkowości, oryginalności i stanowią łatwiejsze źródło informacji dla czytelnika. Modelką na zdjęciach jest Karolina, a zdjęcia pochodzą z jej bloga. Bardzo fajnym elementem było podsumowanie poszczególnych rozdziałów wizualizacjami czterech zestawów ubrań, w których głównym elementem była część garderoby omawiania w poprzedzającym je rozdziale. Tutaj zabrakło mi tylko informacji o tym, gdzie dany element został zakupiony i jaka była jego cena.


Książka jest świetnie opracowanym poradnikiem, którego czytanie i przeglądanie sprawiło mi ogromną przyjemność. Poza urozmaiconym wizualnie i  merytorycznie wnętrzem, sama jakość wydania zdecydowanie zachęca, żeby zdecydować się na sięgnięcie po tę pozycję. Najważniejsze jest to, że autorka nie narzuca nikomu swojego stylu, tylko stara się zachęcić do wyboru własnego, indywidualnego wizerunku. 


Polecam poradnik wszystkim kobietom, bez względu na kształty, wagę czy styl. Jestem pewna, że każda z nas będzie mogła znaleźć w tej książce wiele cennych wskazówek odnośnie tego, jakie ubrania i dodatki najbardziej pasują do danej budowy, jednocześnie uzupełniają tę wiedzę ciekawostkami jak ukryć mankamenty lub uwydatnić walory. 



7 komentarzy:

  1. Jakoś nie przepadam za poradnikami, bo mam wrażenie, jakbym uczyła się do jakiegoś ważnego sprawdzianu, do tego z przedmiotu, który idzie mi nadzwyczaj kiepsko...
    Już prawie setny post! Gratuluję wytrwałości! :D
    Buziaki!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja poradniki omijam szerokim łukiem, nudzę się przy ich lekturze okropnie. Ten raczej też mnie nie przekonał.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie czytałam żadnego poradnika, więc mogłabym się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię poradników. Bardzo rzadko po nie sięgam. A jeszcze taki modowy - to kompletnie nie dla mnie bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej nie mam w zwyczaju sięgać po podobne publikacje, myślę, że prędzej mogłabym ją komuś sprezentować. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie jestem przekonana do tego typu poradników :) Pozdrawiam Pośredniczka

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam czytać różne poradniki i bardzo polecam dwie części Jennifer L. Scott;
    LEKCJE MADAME CHIC oraz W OMU MADAME CHIC. Ta druga jest nieco już moim zdaniem naciągana, ale da się czytać:) Recenzje są na moim blogu, więc jakby co to zapraszam w wolnej chwili:) PoZdRaWiAm! agi30m.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.