Tytuł: Idealna
Autor: Magda Stachula
Wydawnictwo: Znak Literanova
Liczba stron: 390
Data wydania: 17 sierpnia 2016
Cena katalogowa: 34,90 zł
Dobry thriller kojarzy mi się przede wszystkim z nieustannym
napięciem, z uczuciem podniecenia i zaangażowania, no i oczywiście z chęcią
zarwania nocy na rzecz doczytania powieści. Problem zaczyna się, kiedy dana
pozycja klasyfikowana jest pod pojęciem thrillera psychologicznego – od którego
oczekuję dodatkowo dokładnego i zawiłego portretu psychologicznego bohatera –
bo moje obawy w stosunku do niej automatycznie rosną. Bardzo ciężko jest mi
trafić na rzeczywiście dobry i dopracowany thriller psychologiczny. Spotykałam
się już z różnymi pozycjami z tego gatunku, jednak nigdy nie miałam okazji
zapoznać się z polską twórczością. Aż do teraz.
Anita ma bardzo specyficzne hobby – w wolnym czasie podgląda ludzi na
całym świecie za pośrednictwem monitoringu miejskiego. To pozwala jej się
przynajmniej na jakiś czas oderwać od rzeczywistości, zapomnieć o nękających ją
problemach z mężem i brakiem dziecka. Jednak problemy wydają się narastać z
każdym dniem i coraz bardziej ją przytłaczać. W jej życiu zaczyna dziać się coś
dziwnego, a ona sama już do końca nie wie kim jest – zaczyna popadać w obłęd.
„Takiej autorki jeszcze w Polsce nie było” jak głosi okładkowy blurb. Mam
wrażenie, że takiej książki też jeszcze nie było.
Czytając tę książkę zastanawiałam się, skąd autorce wziął się pomysł
na motyw obserwowania ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. Było to dla
mnie dziwne, trochę przerażające i poniekąd nienormalne. Jak się okazuje,
Stachula pracowała w firmie zajmującej się importem kamer do monitoringu. Bingo.
Więc na wstępie gratuluję jej umiejętności wykorzystania swojej rzeczywistości
do wykreowania fabuły książki. Z takim wątkiem się jeszcze nie spotkałam i było
to zdecydowanie coś innego, co sprawiło, że jeszcze bardziej zaangażowałam się
w powieść. Pomysł fajny, ale niestety z wykorzystaniem go trochę nie wyszło –
dopóki Anita, główna bohaterka, zajmowała się wnikaniem do życia obcych jej
ludzi w domu – wszystko było w porządku, ale kiedy zaczęła podróżować i
obserwować tych ludzi w rzeczywistości, stało się to mocno nierealne i
naciągnięte. Wszystko jest fajne, ale w granicach rozsądku – tu autorka trochę
przesadziła.
Wielowątkowość tej powieści jest jej ogromną zaletą, bo poza samym
wątkiem psychologicznego rozebrania na części pierwsze głównej bohaterki,
pojawiają się wątki miłości, zdrady, coraz częściej spotykanych problemów
bezpłodności, nie wspominając o różnego rodzaju prześladowaniach i potędze
internetu w dzisiejszych czasach.
Narratorami w Idealnej są
cztery osoby – dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Początkowo ciężko dostrzec
związek między nimi, ale wraz z postępem fabuły wszystko się wyjaśnia. W
poszczególnych rozdziałach, każdy z wyróżnionych przez autorkę bohaterów
opowiada o wydarzeniach, w których brał udział, prezentuje czytelnikowi swoje
życie „od kuchni”. Główną bohaterką, na której emocjach i przeżyciach Stachuli
najbardziej zależało, była Anita. Z pozoru niegroźna kobieta, która żyje w
swoim świecie, do którego nie chce wpuszczać nawet własnego męża. Boryka się z
masą problemów, a każdy kolejny doprowadza ją do załamania nerwowego. Jest
kompletnie sama, nie potrafi znaleźć wsparcia u najbliższych, a też nie chce
się przed każdym otwierać, by nie zostać przypadkowo zranioną. Od dłuższego
czasu stara się z mężem o dziecko, jednak z każdym kolejnym miesiącem jest
coraz gorzej – zatraca się w kolejnych wyliczeniach i odpowiednich
stymulacjach, a rosnące napięcie między współmałżonkami nie prowadzi do niczego
dobrego i zaczynają się od siebie oddalać, nie rozumiejąc wzajemnie swoich
potrzeb.
Książka nie była majstersztykiem wśród thrillerów psychologicznych, ale
była dobra, ciekawa i oczywiście była czymś nowym i innym wśród książek
polskich autorów. Wątek psychologiczny został poprowadzony całkiem nieźle, może
nie w wyczerpującym stopniu, mogłoby być lepiej, ale efekt końcowy był zadowalający.
Otoczka wokół działań i emocji głównej bohaterki i zachowanie bohaterów
drugoplanowych też jak najbardziej na plus. Na końcu książki wdarło się jakieś
lekkie nieporozumienie i sytuacje wyssane z palca, co nieco popsuło mi odbiór
książki, ale ostatecznie stwierdzam, że warto po nią sięgnąć. Szybko się czyta
i wciąga.
Ja również nie spotkałam się jeszcze z wątkiem obserwowania ludzi przez monitoring miejski - nie w książce. Widziałam natomiast w serialu ''Eye Candy'' i zrobił na mnie wrażenie. Zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńPomysł na fabułę rzeczywiście nietypowy. Podoba mi się cytat na okładce: "Zawsze jest ktoś, kto cię obserwuje". Jest mocno niepokojący, niepokojąco prawdziwy. Z pewnością ta książka wkrótce znajdzie się w moich rękach.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z podglądaniem ludzi przez kamery.
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała, mam jedynie zastrzeżenie do tych podróży Anity - podobnie jak Ty. :) Wciągnęła mnie jednak bardzo i jak na debiut, oceniam ją wysoko!
OdpowiedzUsuńTen praski pociąg mnie intrygował :) Obyczajowo książkę doceniłam, ale jako thriller psychologiczny w moim odczuciu się nie sprawdziła - brakowało mi napięcia :)
OdpowiedzUsuń