Żadną tajemnicą nie jest, że na początku marca odbyło się spotkanie z Katarzyną Puzyńską - autorką serii kryminalnej z Lipowem w tle. Na miejsce miejsce tego zgromadzenia został wybrany jeden z najbardziej luksusowych hoteli w Warszawie - Hotel Sofitel Victoria.
Samo spotkanie wydawało mi się bardzo zagadkowe - już od początku zastanawiałam się, dlaczego właściwie dostałam zaproszenie na warsztaty literackie z pisania kryminałów, skoro napisania książki nie mam w planach, a samo pisanie przeważnie sprawia mi masę problemów. No ale, skoro już zostałam zaproszona na te warsztaty, to dlaczego by z nich nie skorzystać?
Organizatorzy warsztatów zapewnili uczestnikom wycieczkę po wszystkich zakamarkach hotelu, żeby później - w czasie spotkania z polską mistrzynią kryminałów - łatwiej było wcielić się w rolę pisarza i wykreować historię kryminalną z hotelem w tle. Przyznać trzeba, że hotel wygląda niesamowicie, każdy zakamarek jest dopieszczony, a wewnątrz panuje takie ciepły, domowy, klimat, że ma się ochotę tam zostać na dłużej. Nie zabrakło też przepysznego jedzonka!
W czasie warsztatów Kasia Puzyńska zdradzała uczestnikom swoje tajemnice i pokazywała, jak stworzyć prawdziwą mrożącą krew w żyłach intrygę. Pod jej czujnym okiem mieliśmy okazję sprawdzić się w roli kreatorów fabuły, przedyskutować kwestie tego, jak podkręcić klimat, czy bardziej zagmatwać sprawę rozwiązania morderstwa.
Czy wzięcie udziału w tym spotkaniu zachęciło mnie do napisania książki?
Nie, tym bardziej, że jednym problemem okazuje się napisanie książki, a kolejnym znalezieniem odpowiedniego wydawcy.
Jeżeli miałabym napisać kryminał, w jakim klimacie on by był?
Nie lubię kryminałów z rozbudowanymi wątkami obyczajowymi, to mnie odstrasza, więc jeżeli miałabym się na coś zdecydować, poszłabym w klimat noir.
Czarny kryminał ma to do siebie, że jest niesamowicie rzeczywisty, a odzwierciedlenie prawdziwości jest równie ważne jak poprowadzenie intrygi kryminalnej. Często odchodzi się w nim od jasnego podziału na dobro i zło, jednak poprzez odpowiednią kreację otoczenia różne wnioski nachodzą czytelników, a dzięki temu trudniej jest im dojść do rozwiązania zagadki kryminalnej.
Przykłady ulubionych kryminałów w klimacie noir?
Nocny film Merishy Pessl lub Aorta Bartosza Szczygielskiego.
Nie! Czasami trzeba wychodzić ze swojej strefy komfortu. Dzięki temu, że tam pojechałam spojrzałam na kryminały od kuchni, a teraz potrafię wypatrzeć więcej smaczków, zwracam uwagę na inne elementy podczas przygody z książką kryminalną. A poza tym poznałam fajnych ludzi!
Czy spędziłabym jeszcze jeden dzień w tym hotelu?
Jasne! Bije od niego już z daleka luksusem i dobrobytem! Chętnie poleniłabym się na basenie i poczytała książkę w restauracji, chociaż zawsze mogłabym poleżeć w swoim pokoju na super miękkim łóżku. A najlepsze jest to, że mogłabym tam jechać z psem - to duże udogodnienie dla osób, które podróżują ze swoimi czworonogami (strona internetowa hotelu).
Mam nadzieję, że taka forma relacji ze spotkania Wam się spodobała! Koniecznie dajcie znać co myślicie o takich warsztatach i czy sami wzięlibyście w nich udział? A może macie w planach napisanie kryminału i przydałyby Was się takie szkolenia?
Czekam na komentarze ♥
Ciekawa relacja, piękne fotografie!Masz rację,że warto wymknąć się od czasu do czasu ze strefy komfortu. A poznanie warsztatu pisarza od kuchni to naprawdę wartościowa rzecz. Szczerze gratuluję zaproszenia na kurs i troszkę go zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPS. A może jednak kiedyś się skusisz, żeby napisać własną powieść?
Super relacja! Byłam ciekawa tego spotkania 😊 Kto wie, może machniesz kiedyś jakiś kryminał 😉
OdpowiedzUsuńAle cudne zdjęcia, masz oko!
OdpowiedzUsuń