15 maja

Warszawskie Targi Książki 2017




Mam wrażenie, że od początku maja cała blogosfera związana z książkami żyje Warszawskimi Targami Książki. Pewnie  wszyscy już dobrze wiedzą, czym jest to wydarzenie, gdzie i kiedy się odbywa, ale jednak dopowiem, że Targi od kilku lat odbywają się na Stadionie Narodowym w Warszawie i trwają praktycznie cztery dni – od 18 do 21 maja, przy czym pierwszy dzień jest bardziej przeznaczony na przygotowania wydawców do weekendowego szaleństwa niż jakieś szaleńcze zakupy.
W tym roku wydawnictwa znów prześcigają się w zapraszaniu gości (szczególnie chodliwe wydają się być osobowości zagraniczne i oczywiście Remigiusz Mróz), a blogerzy kombinują jak się tu wyrobić ze wszystkim, jak zebrać od wszystkich ważnych autorów autografy, planują, rozrysowują i główkują. I wiecie co? Mnie to zupełnie nie kręci. Wybrałam sobie kilka osób, do których chciałam iść, ale bez jakiejś większej spiny, których książki miałam przeczytać do Targów, żeby nie było lipy, jak autor zapyta mnie przez przypadek, co mi się najbardziej podobało w jego książce, ale odpuściłam. Jak zwykle czytam coś zupełnie innego niż sobie na początku miesiąca zaplanowałam. Więc może okazać się, że nie pójdę do nikogo i będę się włóczyć bez żadnego celu.

Ci, którzy uważnie mnie obserwują wiedzą, że moi rodzice mieszkają pod Warszawą, w związku z czym regularnie się tam pojawiam i przy okazji Targów nie muszę się martwić o noclegi. Mam zamiar zajechać do nich już w czwartek tak, żeby zdążyć nadrobić rodzinne zaległości, a w piątek ruszyć na delikatne zwiedzanie stoisk. Ten dzień planuję raczej samotnie, bo moja najlepsza Targowa Kompanka zjawi się w Warszawie dopiero w sobotę, więc pozostałe dwa Targowe dni spędzę z Martą z Regału.
Wśród moich typów do zahaczenia znaleźli się
▪ Alek Rogoziński, do którego pójdę tak czy siak. Znajdziecie go w piątek między godziną 16.30 a 18.00 na stoisku Gandalfa (stoisko 3/D1) i w niedzielę między 11.00 a 12.00 na stoisku Wydawnictwa Filia (46/D7). Mam wrażenie, że Gandalf jednak lepiej przygotował się czasowo na słowotoki Alka i dał mu chociaż pół godziny więcej,
▪ Mariusz Czubaj, chociaż w chwili pisania tego postu zdałam sobie sprawę, że nie mam żadnej jego książki w wersji papierowej, więc chyba jednak dam sobie z nim spokój (sobota, godz. 12.00-13.00, stoisko Wydawnictwa Albatros – 54C),
▪ Magda Knedler, której książkę mam zamiar przeczytać od daty jej premiery i jak widać, jeszcze mi to nie wyszło (i raczej już nie wyjdzie) – sobota, godz. 14.10-15.10, stoisko Wydawnictwa Novae Res 183/V,
▪ Jacek Fedorowicz, który na ten moment pozostaje jedynym autorem – poza Rogozińskim – którego prawdopodobnie zahaczę, bo jego książkę przeczytałam (!) i niesamowicie polubiłam – sobota, godz. 16.30-17.30, stoisko Wielka Litera 77/D4,
▪ Maja Wojny, której książkę póki co kocham ze względu na okładkę – niedziela, godz. 12.00, stoisko Wydawnictwa Czarna Owca 151/D18.

Czemu nie idę do Mroza i zagranicznych autorów? Bo nie chce mi się czekać w kolejkach.
Poza tymi kilkoma autorami upatrzyłam sobie dwa spotkania na scenie głównej:

▪ sobota 11.00-12.00

Maxime Chattam „Strach jest najpotężniejszym motorem działania. Strach zmienia ludzi. Może ich niszczyć albo uczynić odpornymi na ciosy. Ten kto ma władzę nad strachem, ma władzę nad człowiekiem, a nawet nad całymi tłumami.” Rozmowa z Maximem Chattamem.

Organizator: Wydawnictwo SONIA DRAGA
Miejsce: Kanapa Literacka – scena główna


▪ sobota 13.00-14.00

Charlotte Link Psychologia mordercy, psychologia ofiary - niemiecka królowa kryminałów w rozmowie o swojej nowej powieści „Oszukana”. W życiu Kate Linville, policystki Scotland Yardu, istnieje tylko jeden mężczyzna, którego kocha: ojciec. Kiedy ten zostaje brutalnie zamordowany, córka odkrywa, jak wielką ułudą było wyobrażenie o jego przeszłości... Bestsellerowa autorka Charlotte Link o kulisach swojej powieści „Oszukana”.

Organizator: Niemcy - Gość Honorowy
Miejsce: Kanapa Literacka – scena główna
Pierwszy raz na książkowych targach pojawiłam się w ubiegłym roku (też w Warszawie). Pojechałam bez żadnych planów, bez pomysłu, licząc na to, że spontanicznie zahaczę kilku autorów, że pokupuję książki na specjalnych targowych promocjach i spotkam się z osobami, z którymi na co dzień spotykam się przez internet. Niewiele z tego wyszło, bo masakryczny tłok i niesamowicie długie kolejki sprawiły, że wszystkiego mi się odechciało. Należę do tych osób, które lubią spokój, samotność, a niezliczona liczba osób ocierająca się i sapiąca do uszu zdecydowanie negatywnie wpływa na moje samopoczucie. W tym roku jadę tam ze świadomością, jak to wszystko będzie wyglądało, więc liczę na to, że będzie lepiej i nie będę się wściekać.
Do autorów można było czekać w nieskończoność (dobrze, że towarzystwo w kolejkach było tak zacne), promocji nie było praktycznie żadnych (bez sensu kupować książki na Targach i je wozić, skoro taniej i z dostawą można kupić je przez internet), ale kilka osób z blogosferę udało mi się wreszcie poznać osobiście.

Szczerze? Tak się obkupiłam przed Targami, że na miejscu nie mam zamiaru nic kupować, tym bardziej, że jednak nastawiam się na to, że promocje kolejny raz nas nie zachwycą. Wiem, że na stoisku SQN znów 3 książki w cenie 2 i 25% rabatu (promocje mają się łączyć). 
A reszta? Pozostałe wydawnictwa to jedna wielka tajemnica. 
A może to po prostu zapowiedź tego, że promocje znów będą słabe?


A poza tym organizowane są dwa spotkania bookstagramowiczów (szczerze powiem, że nie mam pojęcia kto je organizuje i dlaczego są dwa) i mam zamiar się na nich pojawić chociaż na chwilkę. Czy wyjdzie? Nie wiem.




Koniecznie dajcie znać, czy Wy pojawicie się na Targach i kogo planujecie zahaczyć o autografy!
Jestem też ciekawa, czy chcielibyście, żeby na blogu pojawiła się jakaś relacja z Targów?




Więcej info o Targach możecie znaleźć na oficjalnej stronie tutaj.


7 komentarzy:

  1. ja pierwszy raz pojawiam się w Warszawie w sobotę i już się oswajam z tymi kolejkami, ale wyjątkowo mam ochotę połazić po tym tłumie. :)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja będę od piątku do niedzieli, swój harmonogram mam już właściwie przygotowany. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I ani słowa o spotkaniu ze mną? :D Wstyd!

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę - i to pierwszy raz w życiu :D Planuję iść tylko do Kim Holden, ale już się boję wiecznego czekania w kolejce :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Też byłam w zeszłym roku pierwszy raz, niby miałam ze dwóch autorów, do których chciałam pójść, ale w trakcie targów stwierdziłam, że a) jest za duża kolejka b) w sumie to nie zależy mi na autografach, jakoś mnie to nie jara. No i tylko sobie pochodziłam, popatrzyłam, kupiłam ze dwie książki (jedyna interesująca promocja była na stanowisku Czarnej Owcy, tak to spodziewałam się większych rabatów) i poszłam. W tym roku planuję zrobić to samo. Jakoś mi to nie przeszkadza, lubię ten klimat, chociaż ścisk miejscami był faktycznie nie do zniesienia. :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Z mojego punktu widzenia targi służą tylko w celu spotkań towarzyskich . Sprzedaż książek nieomal w cenach wydawniczych , drenuje rynek księgarski w Warszawie, na kilka tygodni. W momencie kiedy kondycja finansowa księgarń jest bardzo słaba, dochodzi kolejny destabilizujący czynnik .

    OdpowiedzUsuń

Copyright © rude recenzuje.