Tytuł: Skaza
Autor: Zbigniew Zborowski
Wydawnictwo: Znak Literanova
Liczba stron: 336
Rodzinne pamiątki często mają charakter nostalgiczny i przywołują
różne wspomnienia. W przypadku rodziny Kochańskich pewna pamiątka stała się
przekleństwem przywołującym śmierć. Kiedy ginie młoda doktorantka Zakładu
Fizyki Jądrowej historia odżywa na nowo.
Zborowski dopiero
rozpoczyna przygodę z tworzeniem literatury, więc po jego książce można by nie
spodziewać się niczego specjalnego. Jednak Skaza, mimo że do końca mnie nie
zauroczyła swoim klimatem, to zawierała elementy, które sprawiały, że na tle
innych debiutanckich polskich kryminałów stawała się bardziej wyrazista. Wątek
rodziny Kochańskich i pojawienie się tajemniczego notesu urozmaiciły kryminalną
intrygę, nadały książce charakteru i tym samym stały się niepodważalnym dowodem
na to, że Zborowski potrafi zaciekawić. Czytając pierwsze rozdziały powieści
miałam wrażenie, że autor zupełnie odszedł od tego przyjętego i na potęgę
powielanego schematu kryminału, na rzecz czegoś nowego. W mojej ocenie jest to
dość ryzykowne, bo stawiając na innowacyjność w kreacji akcji książki może się
okazać, że czytelnikom zupełnie się to nie spodoba – ale ryzyko przecież jest
zawsze. Retrospekcje okazały się dobrym sposobem na podrzucanie czytelnikowi
wskazówek, dzięki którym autor naprowadza na odpowiednie tory i umożliwia mu
rozwiązanie zagadki na własną rękę. Jednak, jako że należę do grona osób, które
cenią sobie rzeczywistość w kryminałach, to wątek zaginionego od pokoleń notesu
wydał mi się zbyt abstrakcyjny, a sama historia rodziny i balansowanie między
przeszłością a rzeczywistością trochę mnie przytłoczyły. Z mojego punktu widzenia za dużo pojawiło się historycznych wstawek, a
za mało wątku kryminalnego, intrygi i trzymającego za gardło napięcia. Mimo
że książka pisana jest lekkim językiem, czytało mi się ją dość opornie, ale
zakładam, że to z uwagi na brak zaangażowania, którego chociaż po części się
spodziewałam.
Zborowski w bardzo
umiejętny sposób wykreował fabułę swojej książki i dopracował jej poszczególne
elementy na tyle, że zachowany został ciąg przyczynowo-skutkowy wydarzeń i w
zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Kryminał jest całkiem niezły jak na
debiut, czekam na kolejne powieści tego autora.
Skoro niezły kryminał, to zapisuję sobie jego tytuł :)
OdpowiedzUsuń