Celibat. Opowieść o miłości i pożądaniu
Marcina Wójcika to książka poruszająca dość kontrowersyjny temat, który sugerowany
jest czytelnikowi w bezpośredni sposób – poprzez zestawienie okładki, na której
widoczna jest czarna sutanna z koloratką wraz z jednoznacznym tytułem.
To jedna z
książek, o której nie da się powiedzieć, że była dobra, że przyjemnie się ją
czytało, ze względu na to, że temat reportażu jest dość brutalny, co szczególnie
odczuje katolicka część czytelników. Osobiście odradzałabym sięganie po ten
tytuł tym wierzącym, bo zdaję sobie sprawę, że książka mogłaby być czymś, co
przypadkowo mogłoby podkopać ich dotychczasowe podejście do wiary, bo
przedstawia księży i biskupów w bardzo nietypowych sytuacjach.
Wójcik w
swojej książce ukazuje księży jako ludzi z krwi i kości - mających potrzeby,
które niejednokrotnie spełniają, oraz poszukujących miłości. Wykorzystując
bohaterów swojej książki wprowadza nową definicję słowa celibat i walczy z
utartymi schematami, pokazując, że księża coraz częściej prowadzą podwójne
życie.
Wójcik
przede wszystkim stawia na to, aby pokazać i uświadomić czytelnikowi, że ci,
który mają pełnić funkcję wysłannika Bożego i spełniać się chociaż po części
jako pośrednicy między Bogiem a człowiekiem, są tymi którzy zawodzą – oceniają grzechy
innych, kiedy sami nie stanowią dobrego przykładu. Przez to, że kapłani są
nadal na świeczniku w związku z nieustannie pojawiającymi się doniesieniami w
prasie i telewizji odnośnie molestowania nieletnich, Celibat wydaje się być bardzo aktualną książką. Przyznać trzeba, że
w kościele istnieje poważny problem walki z pedofilią i ogólnie rzecz ujmując –
z seksualnymi poczynaniami księży, a Wójcik poza tym, że wstrzelił się w
idealny moment na publikację kolejnej swojej książki, to dodatkowo jeszcze
przygotował czytelnikom ponad 300 stron mocnych i bardzo dosadnych przykładów
tego, jak księża robią przysłowiowe skoki w bok.
Seksualność duchowieństwa
była, jest i prawdopodobnie zawsze będzie tematem tabu. Społeczeństwo mówi o
tym jak najmniej, a głowy kościoła sprawnie zamiatają prawdę pod wszystkie
możliwe dywany, jeżeli coś wymknie się spod kontroli. Przyznam szczerze, że po
pierwszych kilkunastu stronach odniosłam wrażenie, że Wójcik nie jest do końca
obiektywny, że jego książka ma dość negatywny charakter, skłaniający od razu
czytelników do spoglądania na duchowieństwo bardziej krytycznym okiem. Jednak,
jak podaje portal lubimyczytac.pl, autor jest absolwentem Papieskiej Akademii
Teologicznej w Krakowie, a jak przeczytałam na innej ze stron – był również w
seminarium duchowym. Muszę przyznać, że ta informacja błyskawicznie zmieniła moje
podeście nie dość, że do samego autora, to i do książki, bo przecież kto, jak
nie osoba, której udało się przeniknąć do
struktur kościelnych, mogłaby opowiedzieć tę historię lepiej.
W Celibacie zaprezentowane zostały
historie polskich duchownych, które przedstawiane są w różnoraki sposób
dodatkowo budzący zainteresowanie czytelnika. Pojawiają się tu fragmenty rozmów,
listy, a nawet osobiste wpisy wyglądające jak notatki z pamiętnika. W tekście
przewija się kilka osób, które sprawiają, że dynamizm treści jest podniesiony,
co dodatkowo przyczynia się do tego, że książkę pochłania się niemalże na raz.
Celibat jest
bardzo kontrowersyjną pozycją, którą zdecydowanie odradzałabym osobom o
słabszych nerwach. Mimo że od momentu jej oficjalnej premiery minął dopiero
miesiąc, już spełniła swoją funkcję i wywołała niemałą burzę w sieci, dzieląc
przy tym czytelników na dwa skrajne obozy. Według mnie to tytuł warty
przeczytania, bez względu na wiarę.
Tytuł: Celibat. Opowieść o miłości i pożądaniu
Autor: Marcin Wójcik
Wydawnictwo: Agora SA
Liczba stron: 304
Data wydania: 13 września 2017
Twoja recenzja zaintrygowała mnie. Nie czytałam tej książki, ale myślę, że to będzie coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Jestem osobą wierzącą i praktykującą, ale jednocześnie widzę, co się dzieje w Kościele. Jak dużo tam rzeczy zupełnie sprzecznych z rzekomo wyznawanymi wartościami, jak wiele skandali i innych rzeczy, o których nie słyszymy na co dzień. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to łatwa i lekka lektura, ale bardzo chcę ją poznać. Choćby po to, żeby nie być ignorantką, ale wiedzieć dokładnie, jak wszystko wygląda z innej perspektywy.
OdpowiedzUsuń"Osobiście odradzałabym sięganie po ten tytuł tym wierzącym, bo zdaję sobie sprawę, że książka mogłaby być czymś, co przypadkowo mogłoby podkopać ich dotychczasowe podejście do wiary, bo przedstawia księży i biskupów w bardzo nietypowych sytuacjach."
OdpowiedzUsuń"Według mnie to tytuł warty przeczytania, bez względu na wiarę."
To w końcu warto żeby wierzący czytał czy nie? ;)
Warto, ale nie wiem czy sama bym się tego podjęła gdybym była wierząca ;)
Usuń