Książka Mariusza Sepioło od początku poprzedniego roku przemykała mi
przed oczami, aż wreszcie zainteresowałam się nią na tyle, że kupiłam własny
egzemplarz. Książki o tematyce kryminalnej – zarówno te beletrystyczne, jak i
pisane na faktach – są moim konikiem, więc trochę wstyd, że Ludzie i gady tak
późno wpadają w moje ręce, ale lepiej późno niż wcale.
Wielką ciekawostką jest to, że spora część z Was z mojego polecenia zdecydowała
się na tę książkę i ostatecznie sprawiliście, że skończył się jej nakład w jednej
z księgarni internetowych. Warto śledzić mojego instagrama, bo tam daję Wam
często znać o dobrych książkach dostępnych w rozsądnych cenach, jak zresztą
było i w tym przypadku.
Zanim zrobiłam podejście do napisania opinii o Ludzie i gady, chciałam
dowiedzieć się czegoś więcej o samym autorze. Wielkim zaskoczeniem było to, że Mariusz
Sepioło jest mężczyzną prawdopodobnie jeszcze przed trzydziestką (dokładnej informacji
się nie doszukałam). Wiek oczywiście w żaden sposób nie wpływa na zadawane
przez niego pytania, powiedziałabym nawet, że wręcz przeciwnie – są na tyle
dojrzałe, że to one sprawiły, że w głowie wykiełkowała mi myśl o tym, że autor
musi być starszy. Osobiście trochę go podziwiam, że mimo tak młodego wieku,
napisał książkę o tych, na których większość społeczeństwa wiesza psy, że w
ogóle wykazał zainteresowanie w tym temacie i rzucił trochę światła na sytuacje
w więzieniach.
W swoim książkowym debiucie Sepioło rozmawia z polskimi skazańcami,
którzy otrzymali różne wyroki za różne przestępstwa, skupiając się na sześciu
najważniejszych tematach. Wśród nich pojawiają się rozmowy ściśle związane z
wejściem do więzienia i pierwszym kontaktem ze współosadzonymi, z ustalaniem
hierarchii, więźniowie zostali też wypytani o tytułowych gadów. Ostatni rozdział
poświęcony został rozmowie Sepioło z emerytowanym funkcjonariuszem Służby
Więziennej, który przedstawia fakty z drugiej strony. Wszystko idealnie ze sobą
współgra i tworzy spójną całość, która z pewnością zainteresuje czytelników
interesujących się kryminalistyką i polskim więziennictwem.
Forma książki wydaje się być ciekawa, pytania wybrane i opracowane przez
autora i jego rozmówców również, ale osobiście bardzo żałowałam, że nie padło
więcej szczegółów, które zadowoliłyby również tych bardziej obeznanych w
temacie. Nie zrozumcie mnie źle, książka była dla mnie bardzo interesująca, a
szczególnie intrygowała mnie jej forma, ale czegoś w niej zabrakło. Na moje oko
autor przede wszystkim za mało uwagi poświęcił na przedstawienie sytuacji w więzieniach
dla kobiet – w zbiorze rozmów pojawia się jedna kobieta, która bardzo ogólnie
przedstawia sytuację ze swojej perspektywy, a poza tym nie ciągnął swoich
rozmówców za język. Mogło to wynikać z bardzo ograniczonego czasu na rozmowy, a
może autor po prostu pozostawił otwartą furtkę do napisania kolejnej książki w
tym temacie. Na plus na pewno było zestawienie kilku opinii na dany temat od
różnych więźniów, co sprawiało, że książka stawała się bardziej wiarygodna, ale
też zachęcenie do rozmowy osadzonych o różnych wyrokach i z różnym więziennym
doświadczeniem było bardzo dobrym pomysłem. Pojawiło się też kilka porównań jak
wyglądała sytuacja w więzieniach kiedyś i dziś.
Myślę, że książka zrobi wrażenie na tych, którzy o sytuacji w więzieniu
wiedzą niewiele, ale przypadnie też do gustu tym, którzy wiedzą już nieco
więcej w tym temacie.
Tytuł: Ludzie i gady
Autor: Mariusz Sepioło
Wydawnictwo: Czerwone i Czarne
Liczba stron: 328
Data wydania: 29 marca 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz