Napadałem na
banki. Prawdziwa historia to druga książka byłego gangstera, który publikuje
je pod pseudonimem Grek. Pierwsza, Byłem
gangsterem. Prawdziwa historia, jest bardziej ogólna i stanowiła pewnego
rodzaju podkładkę przez rozwinięciem w kolejnych książkach z mocno przestępczej
kariery gangstera.
We wstępie znajdujemy krótką notatkę od wydawcy, który tłumaczy taką, a nie inną formę książek Greka oraz ich surowość – były gangster pisał i tą, i poprzednią książkę bez niczyjej pomocy. Nie chcieliśmy niczego zmieniać w tym tekście i niczego autorowi nie narzucaliśmy. Niestety, podobnie jak w przypadku poprzedniej książki, podtrzymuję, że nie została poddana dokładnej korekcie redakcyjnej. Zdarzają się literówki i niechlujne błędy językowe, które mimo że nie przeszkadzają w odbiorze, to rzucają się jednak w oczy. Wpadłam też w kilka pułapek logicznych, ale rozumiem, że taki był zamysł wydawcy. Mogłabym się jeszcze przy okazji przyczepić do braku chronologii w przedstawianych przez autora wydarzeniach, jednak nie wpływają one znacząco na odbiór książki. Jest naturalnie, ale też wulgarnie, bez zbędnych upiększeń i wyszukanych metafor.
Napadałem na
banki mimo że nie jest kolejną częścią gangsterskiej układanki Greka,
jednak wymaga znajomości podstawowych informacji o autorze, które opisane
zostały w Byłem gangsterem. Tym razem
czytelnik zostaje wrzucony na głęboką wodę, prosto w sam środek zawodowego mafijnego
świata, który rządzi się swoimi prawami i nie jest zbyt bezpieczny. Od
podszewki poznajemy sposoby na kradzieże i dowiadujemy się tak naprawdę o tym,
co się opłacało bardziej, a co mniej, gdzie warto było ryzykować i jak w ogóle
dochodziło do napadów. Dzieje się więcej niż w poprzedniej książce, historia
się nie dłuży i czyta się ją lekko, ze względu na bardzo potoczny język autora.
Moje dawne życie było pełne łez, smutku, zazdrości, ale również zabawy, dużych pieniędzy, szybkich, dobrych samochodów, mnóstwa kobiet i przyjaciół, przynajmniej tak ich kiedyś nazywałem… ale również była krew i śmierć.
Dzięki Grekowi czytelnik poznaje wydarzenia lat
osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych z zupełnie innej perspektywy. Wraz ze
swoimi współpracownikami, którzy nie byli przypadkowymi osobami, wprowadza nas
w miejsca niedostępne, pokazując też prawdziwe niebezpieczeństwo i igranie z
losem, które było elementem każdej złodziejskiej akcji. Autor pokazuje też na
własnym przykładzie, że mimo uznania w gangsterskim świecie i sporych znajomości,
w trudnych chwilach nie mógł liczyć praktycznie na niczyją pomoc, a nawet
nieustannie musiał uważać na to, co działo się za jego plecami. Podważa
istnienie bandyckiej solidarności. Mam jednak wrażenie, że próbuje zrobić z
siebie trochę rycerza honoru, który jako jedyny potrafi się zachować zgodnie z obowiązującymi zasadami w czasie, gdy
nikt inny ich nie przestrzega, albo obnaża zachowania innych, a o swoich mówi
niewiele.
Wydarzenia, które opisuje w swojej książce wydają się
być wiarygodne i nienaciągane. Nie mam wiedzy, która umożliwiłaby mi ewentualne
ich zweryfikowanie, jednak myślę, że czujny obserwator gangsterskich potyczek
nie będzie miał większego problemu z dopasowaniem wydarzeń opisywanych przez Greka
z tymi rzeczywistymi.
Zainteresowanym tematem polskiej mafii zdecydowanie polecam książkę Greka, jedynie z propozycją zaczęcia od Byłem gangsterem, która wyjaśni poszczególne relacje i postawy opisywane w Napadałem na banki. Nie należy oczekiwać od niej literackich uniesień i wysublimowanego języka, ale warto dać jej szansę.
Tytuł: Napadałem na banki. Prawdziwa historia
Autor: Grek
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 256
Data wydania: 19 września 2018
Cena katalogowa: 34,90 zł
Moja ocena: 7/10
Może w wolnej chwili się skuszę ;) dobrze znać "historię" polskiej mafii, i wiedzieć komu nie podpaść ;)
OdpowiedzUsuńGrek już chyba trochę złagodniał, ale i tak warto przeczytać ;)
Usuń