Jedna z tych trudnych książek, której warto dać szansę.
Kata to mroczna powieść o kobiecości, macierzyństwie, rozpaczy i zemście, a zarazem mocny głos w sprawie przemocy wobec kobiet. Potraktowano ją jako Islandzką odpowiedź na #metoo, przy czym problemy islandzkich kobiet nie wyróżniają się spośród wszystkich krzywd doświadczanych przez kobiety innych narodowości na całym świecie. Na przykładzie rodziny Katy autor pokazał prawdziwy obłęd zranionej matki i skrzywdzonej kobiety.
Kata to książka, do której podeszłam z ogromnym
zainteresowaniem ze względu na mocno rozbudowany wątek kryminalny związany z
zaginięciem nastoletniej dziewczyny. Spodziewałam się powieści na kształt
kryminału psychologicznego, a to co otrzymałam było jednak bardziej thrillerem
psychologicznym, mocno przerażającym i zapadającym w pamięć ze względu na
opisywane w nim problemy. Im głębiej wchodziłam w tę historię, tym bardziej
moje myśli skupiały się na problemach społecznych, które autor opisał na przykładzie
rodziny Katy i zapominałam o węszeniu w poszukiwaniu potencjalnego sprawcy.
Niektóre fragmenty powodowały mętlik w głowie, czasami robiło mi się po prostu
przykro i jakoś tak nieprzyjemnie. Fabuła skoncentrowana jest na kobietach i
jednocześnie porusza ważne problemy związane z dyskryminacją oraz
doświadczaniem fizycznej i psychicznej przemocy ze strony mężczyzn. Opisy,
którymi posługuje się autor, bywają brutalne i przerażające, a ich
uniwersalność jeszcze mocniej wpływa na psychikę czytelnika.
Wstała, chciała wyjść, a on poszedł za nią, zagrodził jej drogę w drzwiach, spytał ponownie i znów odpowiedziała, że nie chce się z nim kochać. Wtedy przewrócił ją na podłogę i pociągnął za włosy w głąb mieszkania. Złamał jej kość policzkową nogą od krzesła, a gdy się ocknęła, był w niej, wyżywał się na niej i spuścił się jej na twarz. Potem usiadł, pił i poniżał ją, wypominał cały ich związek, żeby podkreślić jak obrzydliwa i bezwartościowa z niej osoba, jeszcze kilka razy przeciągnął ją za włosy po mieszkaniu, kopał, ponownie ją zgwałcił i w końcu wyrzucił z domu, a za nią jej rzeczy.
Powieść Steinara Bragi nie należy do łatwych, ale
uważam, że warto poświęcić jej kilka godzin swojego życia. Jej wielowątkowość
może momentami przytłoczyć, ale mam wrażenie, że właśnie przez to czytelnik mocniej
wejdzie w tę historię. Początkowo autor bardziej skupił się na przedstawieniu
wątku kryminalnego i wprowadzeniu czytelnika w sprawę zaginięcia Vali. Opisana
została impreza szkolna, z której nastolatka nie wróciła, przedstawiono również
fragmentaryczne zeznania uczestników i pojawiali się śledczy, którzy pełnili
rolę doręczycieli wiadomości i kręcili się koło Katy i jej męża jeszcze
bardziej ich drażniąc. Później zaczęły się schody – i w życiu matki zaginionej
dziewczyny, ale również w odbiorze powieści przez czytelnika. Mam wrażenie, że
właśnie w tym momencie Kata zaczyna zdawać sobie sprawę, że jej córka
prawdopodobnie nigdy już nie wróci do domu, a czytelnik – jako obserwator –
wchodzi za nią w najtrudniejsze fazy żałoby. Zaczyna się balansowanie na
granicy fikcji i rzeczywistości, pojawiają się problemy osobiste, trudności z
opanowaniem własnych emocji i uczuć oraz próba rozwiązania tajemniczego
zaginięcia córki, która ostatecznie prowadzi matkę na skraj załamania
psychicznego.
Autor zapewnił czytelnikom prawdziwy rollercoaster
podsuwając pod nos kolejne problemy załamanej matki, a jej zróżnicowane stany
przedstawiał bardziej dynamicznymi opisami przeplatanymi z tymi monotonnymi i
rozwleczonymi do granic możliwości. Na dobrą sprawę moim jedynym poważnym zarzutem w stosunku do tej powieści to te przydługie momenty, które z jednaj strony budują klimat, ale z drugiej zaczynają jednak otępiać. Cała ta powieść budzi w czytelniku niepokój
poprzez pokazanie brutalności i niesprawiedliwości, która czai się za rogiem na
każdego, kto się jej nie spodziewa. Mimo wszystko zasługuje na szansę.
Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych kobiety wykonują siedemdziesiąt procent pracy na świecie, licząc według czasu pracy, a posiadają jeden procent majątku. Żadna kobieta się za to nie mści. Żadna kobieta nie oblała nikogo kwasem. Nawet tej świni swojego męża, który co tydzień ją bije, ciągnie dzieciaki za włosy po pokojach, wraca schlany do domu, bije ją jeszcze bardziej, szcza do łóżka i pieprzy o honorze rodziny. Żadna kobieta nie dokonała zemsty za oblanie kwasem jej córki, matki, siostry czy przyjaciółki. Żadna kobieta nie dokonała zemsty za niesprawiedliwość, która ją dotyka. Żadna kobieta nie dokonała zemsty za pozbawienie honoru. A może tego honoru nie ma? Żadna kobieta nie dokonała zemsty. Mszczą się mężczyźni. W każdy możliwy sposób, za pomocą słów, ciosów, gwałtów, broni i kwasu. Kobiety zemstę przemyśliwują, dostrzegają jej wszelkie ewentualne niedoskonałości, marzą o niej i, choć nieliczne, zagubione kobiety posunęły się do czynów, zemsta nie wróciła im honoru: zrezygnowane nie wytrzymywały, zdesperowane chwytały się najgorszych rozwiązań i broniły się, oblewały benzyną faceta, który bił je od dziesięciu lat, zapalały zapałkę — ale nigdy jako bohaterki.
W tej powieści jest wszystko – zaczynając od zagadki kryminalnej,
przechodząc przez skomplikowane relacje między rodzicami a dziećmi i problemy
małżeńskie, dochodząc do problemów społecznych, które często są ignorowane. Nie
zabrakło profili psychologicznych osób przeżywających żałobę i doświadczających
krzywdy z zewnątrz. Mnóstwo tu bezradności i smutku, który wydaje się aż zjadać
bohaterów od środka. Momentami monotonna historia mimo wszystko robi
piorunujące wrażenie i zmusza do myślenia. Czytając takie książki mam wrażenie,
że staję się lepszym człowiekiem, bo one poniekąd uczą mnie empatii i moja
świadomość w pewnym zakresie zwiększa się, ale też uczę się, jak ważne staje
się reagowanie na krzywdę innego, nawet obcego, człowieka.
Nie zdając sobie z tego do końca sprawy, od zawsze przez całe życie starałam się być dorosła i samodzielna. Kierować swoim życiem i osamotnieniem. Większość moich wspomnień zabarwiona jest samotnością. Zawsze od świata dzieliła mnie przepaść.
Tytuł: Kata
Tytuł oryginału: Kata
Autor: Steinar Bragi
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 485
Data wydania: 13 marca 2019
Cena katalogowa: 39,90 zł
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz