O dramacie
pewnej rodziny i śmierci niewinnej dziewczyny.
Rzadko zdarza
się, żeby jakaś książka zrobiła na mnie takie wrażenie jak było właśnie przy
Miasteczku zbrodni, żebym przechodząc przez kolejne rozdziały miała dosłownie
gęsią skórkę. To jedna z tych pozycji, która pozostawiła we mnie jakiś taki
wewnętrzny niepokój i poczucie niesprawiedliwości, chociaż ta sprawa nie
dotyczyła ani bezpośrednio mnie, ani nikogo z moich znajomych.
Powiązania z różnymi służbami były tak duże, że nikt nie miał odwagi udzielać wsparcia. Bo przecież tam nie chodziło o tę jedną sprawę Cyganów, ale różne przestępstwa, przede wszystkim gospodarcze.
Monika Góra
podjęła się dość trudnego i skomplikowanego tematu, ale po przeczytaniu jej
książki mam wrażenie, że całkowicie odnalazła się w tej sprawie i jednocześnie
potrafiła przedstawić ją w taki sposób, aby każdy potencjalny czytelnik
wiedział o co chodzi. Już na początku założyła, że grupą odbiorców będą osoby,
które znają tę sprawę lub chociażby kojarzą ją z prasy lub telewizji, ale też
wzięła pod uwagę osoby, które mogły zupełnie jej nie znać. Także z dużą
dokładnością przedstawia wydarzenia zaczynając jeszcze od tych za życia Iwony,
a kończąc na aktualnych problemach rodziny, która mimo tego, że od śmierci
dziewczyny minęło już dwadzieścia lat, to nadal nie może doprowadzić do zidentyfikowania i ukarania sprawców - osób, które odebrały życie Iwonie. W sprawie oskarżono
łącznie siedemnaście osób, w tym policjantów, którzy mimo wiedzy
uniemożliwiali rozwiązanie sprawy i sami do niego nie dążyli, nawet mimo bezpośredniej
znajomości z rodziną. Sprawa Iwony
Cygan jest znacznie bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać, a Góra z
dużą świadomością i stanowczością przedstawia ją czytelnikowi, nawet mimo zmowy milczenia i ogólnej niechęci społeczności Szczucina do komentowania tej sprawy i rozdrapywania po niej ran.
To prawdziwie
przerażająca historia o ludzkiej bezsilności wobec wymiaru sprawiedliwości,
gdzie jednak nadal znajomości i odpowiednia ilość gotówki jest w stanie
załatwić sprawę. To kawał rzetelnego reportażu, który zbudowany został na
informacjach z dokumentów sądowych, a jego uzupełnieniem była rekonstrukcja
wydarzeń i drobiazgowa relacja świadków, odautorski komentarz i rozmowy z
rodziną zamordowanej dziewczyny, a nawet z policjantami, którzy jako pierwsi
pojawili się na miejscu zdarzenia. Po tej książce zastanawiam się tylko, gdzie
człowiek może uzyskać pomoc w chwilach, kiedy faktycznie jej potrzebuje, komu
może ufać, a na kogo wyjątkowo powinien uważać. Moim zdaniem to jedna z
książek, którą powinien przeczytać każdy - bez wyjątku i bez względu na
zainteresowania. Poza tym, że to kawał przerażającej i niesamowicie smutnej
lektury, to jej ogromną zaletą jest to, że otwiera oczy czytelnikom i poniekąd sprawia, że stajemy się bardziej świadomi.
(...) do czasu ogłoszenia prawomocnego wyroku wszystkie osoby opisane w książce w świetle prawa pozostają bez winy. Celem tej opowieści było opisanie układów towarzysko biznesowo politycznych, jakie rządziły Szczucinem w latach dziewięćdziesiątych i rządzą nim do dziś. Jesteśmy przekonani, że układy te wpłynęły na przebieg śledztwa w sprawie zabójstwa Iwony.
Tytuł: Miasteczko zbrodni. Dlaczego zginęła Iwona Cygan
Autor: Monika Góra
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 368
Data wydania: 5 czerwca 2019
Cena katalogowa: 36,99 zł
Policjantów jest oskarżonych czternastu (a nie czterech).
OdpowiedzUsuńna ławie oskarżonych chyba nie zasiada 4 policjantów tylko 14
OdpowiedzUsuńBardzo wysoko oceniłaś tę książkę. Jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale myślę że sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Olga