Tytuł: Byliśmy łgarzami
Tytuł oryginału: We Were Liars
Autor: E. Lockhart
Wydawnictwo: YA!
Liczba stron: 240
Data wydania: 16 kwietnia 2015
Cena katalogowa: 34,00 zł
„Byliśmy
łgarzami” przedstawia krótką i bardzo skoncentrowaną historię pewnej bogatej
rodziny, która coroczne wakacje spędza wspólnie na prywatnej wyspie. Ich życie
wydaje się być idealne – mogą mieć wszystko, o czym tylko zamarzą – a dodatkowo
mają też siebie. Jednak ich życie nie jest tak idealne jakby się wydawało, w
rodzinie pojawiają się konflikty i rywalizacja, które ostatecznie doprowadzają
do katastrofy.
Autorka ma
lekki styl i posługuje się bardzo prostym, często potocznym, językiem, który zdecydowanie
będzie zaletą książki, jeżeli czytelnikami będzie młodzież – do której powieść
jest bezpośrednio kierowana. Mnie styl Lockhart wprowadzał mnie w stan
monotonii, może nawet delikatnej nudy, a wydarzenia opisywane w początkowej
części książki zupełnie mnie nie porwały. Nie spodziewając się już niczego
nadzwyczajnego i nowego w książce czytałam ją zastanawiając się, dlaczego
została nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 i dlaczego zbiera tak
pozytywne oceny. Przekonałam się o tym na własnej skórze w kilu ostatnich rozdziałach,
które kompletnie wyprowadziły mnie z równowagi. Czytałam książkę z samego rana,
jeszcze przed wygrzebaniem się z łóżka, co doprowadziło do tego, że cały dzień
byłam zmuszona walczyć z podkrążonymi oczami po tak obfitym i niespodziewanym
płaczu. Zostałam zmasakrowana, przez autorkę, która sprawiła, że moje emocje
dosłownie wylały się ze mnie. Kilka dni po przeczytaniu tej pozycji nadal
towarzyszył mi książkowy kac i smutek, że ta historia musiała mieć tak
tragiczne zakończenie.
Bohaterami
książki jest trzypokoleniowa, zamożna rodzina, która coroczne wakacje spędza
wspólnie na ich prywatnej wyspie. Lockhart w bardzo umiejętny sposób
przedstawiła różnice w zachowaniu i sposobie myślenia trzech pokoleń rodziny –
młodzieży, osób dorosłych i seniorów – co jednocześnie okazuje się być uniwersalną
prawdą, sprawdzającą się również w codziennym, rzeczywistym życiu, a nie
jedynie na kartach powieści. Autorka skupia się na przedstawieniu psychicznej,
wewnętrznej, strony postaci, pomijając ich fizyczność.
Okazuje się,
że mimo odpowiedniego zabezpieczenia finansowego, wśród dorosłych pojawia się
obawa o wyczerpanie zapasów gotówki, co jednocześnie staje się przyczyną
rywalizacji i ciągłych kłótni o dobra, które po śmierci najstarszego pokolenia,
można by przejąć. Jest to dowodem na bezwzględność ludzi i zupełny brak
empatii, które jednocześnie wpływają na narastający niepokój i pojawianie się
spięć – nawet w obrębie rodziny. Najmłodsze pokolenie zostało przedstawione
jako to, które nie ulega bezsensownym kłótniom, wspierając się i pomagając
sobie wzajemnie w gorszych chwilach. Jednak, jak się okazało, ich największymi
wadami były nieodpowiedzialność, bezmyślność i brak wyobraźni, co w
ostateczności doprowadziło do strasznej tragedii. A młodzieńcza miłość jest
taka piękna.
Chciałabym
móc czytać takie książki będąc jeszcze nastolatką. W takich sytuacjach bardzo
żałuję, że tak późno zabrałam się za regularne czytanie książek, ale
jednocześnie jest to dla mnie lekcja, na które książki powinnam zwrócić uwagę
polecając je w przyszłości moim dzieciom. To jest książka, którą bezwzględnie
każda nastolatka i każdy nastolatek powinni przeczytać, bez żadnego „ale”.
Zakładam, że
dorośli czytelnicy również bez pamięci zakochają się w historii wykreowanej
przez Lockhart, która przepełniona jest miłością, tęsknotą, obawą i
przeogromnym bólem, który aż wylewa się z kart powieści. Przy tej książce
ciężko jest cokolwiek powiedzieć, żeby nie niechcący nie wprowadzić żadnych
spoilerów.
Hmm widzę, że książka wzbudza wiele emocji. Zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńStrasznie różne opinie na jej temat czytam. Jednych właśnie oczarowuje, a dla innych jest kiepska. U mnie w każdym razie stoi na półce i nie mogę się jej doczekać :)
OdpowiedzUsuńBędąc ostatnio w bibliotece tytuł nie przypadł mi do gustu i odłożyłam ją na półkę. Nie rozumiem dlaczego to zrobiłam!
OdpowiedzUsuńNa tą książkę mam oooooogromną ochotę! Chcę, chcę i jeszcze raz chcę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam na nową recenzję :)
gabRysiek recenzuje
Wiem, że to zabrzmi dziwnie, ale lubię książki z takimi zakończeniami. To znaczy, że książka jest dobra, bo wywołuje u nas mocne emocje. Koniecznie muszę dodać ją na listę do przeczytania. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam (czytałam) o tej książce różne opinie, niektóre bardzo negatywne, ale muszę przyznać, że zaciekawiłaś mnie tym zakończeniem. Happy end nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem, a czasami wręcz psuje powieść. Lubię wstrząsające zakończenia. Nad książką na pewno się zastanowię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
houseofreaders.blogspot.com
Właśnie wiele już o niej czytałam na innych blogach. Chętnie się skuszę, bo lubię kiedy zakończenie mnie zaskakuje i wyciąga ze mnie morze łez :D Chociaż podkrążone oczy to później mordęga :P
OdpowiedzUsuńWcześniej sceptycznie poschodziłem do tego tytułu, jednak teraz nabrałem na niego dość dużej ochoty. Mimo że to nie do końca mój typ literatury, to z przyjemnością sięgnę po Byliśmy łgarzami :)
OdpowiedzUsuńTa książka jest w stylu, który lubię :D Może kiedyś się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! Dolina Książek
Książa jest wspaniała, nie żałuję, że ją kupiłam. Przyciągał mnie genialny tytuł, ale obawiałam się takiej małej ilości stron... To jednak nie przeszkoda. Polecam gorąco tym, którzy nie czytali!
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ją w planach i mam nadzieję, że będę miała okazję szybko po nią sięgnąć. Zapowiada się niezwykle emocjonująca opowieść. Mam nadzieję, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com