Tytuł: Ziemna burza
Tytuł oryginału: Jordstorm
Autor: Mons Kallentoft
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 312
Data wydania: 12 kwietnia 2016
Cena katalogowa: 37,90 zł
Ciężko trafić na dobry kryminał, trzymający od początku, aż do samego
końca w napięciu, który nie będzie przeciągnięty, a fabuła będzie zaskakiwać na
każdym kroku. Jeszcze ciężej trafić na dobrą książkę w cudownej oprawie. Mi tym
razem się udało – trafiłam na książkę o dobrym wnętrzu i zaskakująco
zjawiskowej okładce!
Mimo że – jak podaje portal lubimyczytac.pl – Ziemna burza jest 8
tomem cyklu, zupełnie nie przeszkodziło mi to w czerpaniu przyjemności z treści
książki, tym bardziej, że nie zapoznałam się z poprzednimi częściami. To było
moje pierwsze, i zaskakująco pozytywne, spotkanie z Kallentoftem, po którym mam
ochotę na więcej.
Detektyw Malin Fors otrzymuje zgłoszenie o znalezieniu nagich zwłok
młodego mężczyzny. Technicy nie znajdują na miejscu żadnych śladów, które
mogłyby być poszlaką w poszukiwaniach. Mężczyzna okazał się być jedną z
istotnych postaci w okolicznej społeczności – zasiadał w radzie gminy, a
dodatkowo należał do partii Szwedzkich Demokratów – i mógł mieć wielu wrogów,
co nie będzie pomocne w śledztwie. Wieczorem tego samego dnia zgłoszone zostaje
zaginięcie szesnastolatki, a okoliczności wskazują na to, że dziewczyna została
porwana. Detektyw zaczyna podejrzewać, że sprawy mogą być powiązane, a
poszukiwanie kolejnych poszlak i zaginionej nastolatki nabierają tempa.
Ktoś kiedyś napisał mi, że Kallentoft jest kryminalnym odpowiednikiem
Paulo Coelho i po przeczytaniu Ziemnej burzy zdecydowanie się z tym zgodzę. Jego
styl jest bardzo wyjątkowy – poza tym, że potrafi wykreować świetną i brutalną
intrygę kryminalną, to dodatkowo ubiera to wszystko w masę pięknych słów. Mam
wrażenie, że przez to upiększanie, mroczna i ciemna strona jego kryminałów nabiera
delikatności i zwiewności – nadal są straszne, ale czytelnik bardziej skupia
się na przemyśleniach bohaterów i życiowym przekazie, niż na morderstwach. Oczywiście
nie wszystkim się to spodoba, ale ja zdecydowanie należę do grona
uwielbiającego styl tego autora. Dodatkowo w historię mrocznego porwania i
brutalnego morderstwa wplecione zostają watki polityczne i religijne, które w
rzeczywistym świecie też są „na czasie”. Pojawia się problem rasizmu, uchodźców i stale
rosnących obaw społeczeństwa na szybko rozchodzące się wieści o atakach,
porwaniach i morderstwach.
Jedyne do czego mogę się przyczepić – przynajmniej po przeczytaniu
jednej książki tego autora – to to, że główna bohaterka – Malin Fors, będąca
detektywem i zarządzająca aktualnie pojawiającymi się sprawami, ma za dużo
trafnych przeczuć. Jej niektóre wtrącenia, poza tym, że trochę spoilerowały
dalszą część książki, to dodatkowo jakoś wytrącały mnie z tego całkowitego
zaangażowania w fabułę.
Ziemną burzę mogę z czystym sumieniem polecić fanom kryminałów – a szczególnie
tym, który szukają czegoś nowego i niepowtarzalnego. Znajdziecie w tej powieści
wszystko, co dobry kryminał powinien zawierać, a dodatkowo wszystko oprawione
jest w cudowną, odwołującą się do treści, okładkę. Mroczna fabuła i wplecione w
fikcję literacką aktualne problemy, sprawiają, że książka zdecydowanie skłania
do refleksji.
Tytuł jest niezależny, mimo że podaje się informację, że jest 8 tomem
cyklu z detektyw Malin Fors.
Porównanie do Coelho jest jak najbardziej trafne, choć ja poczytuje to jako mankament stylu Kallentofta. Czytałam dwie lub trzy jego powieści i, prócz w miarę ciekawych intryg, nie widzę w nich niczego zachęcającego.
OdpowiedzUsuńMnie to zaintrygowało, bo pierwszy raz spotkałam się z tak barwnym i emocjonalnym ubraniem brutalności w słowa ;)
UsuńBardzo lubię, jak autor potrafi ubrać dość brutalne sceny w piękny i wyrazisty język. Książkę mam w planach już od dawna i cieszę się, że mogę liczyć na tak ciekawą intrygę kryminalną. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka Ci się spodoba! Miłej lektury Kochana ♥
UsuńZapowiada się ciekawie. Nie jestem znawczynią kryminałów, bo zdecydowanie za mało ich przeczytałam, i wszystkie mi się podobają.
OdpowiedzUsuńJa wręcz przeciwnie - czytam głównie kryminały, a wśród tych wszystkich przeczytanych Kallentoft zdecydowanie się wyróżnia ;)
Usuń