Justyna Kopińska ma talent sprowadzania mnie do gleby
opisywanymi przez siebie historiami. W tym roku przeczytałam dwie jej książki i
szczerze mówiąc boję się sięgać po trzecią.
Polska odwraca
oczy to reportaż, o którym każdy słyszał, o którym od dawna w internecie
wrze. Kopińska z czasem dołożyła do niego jeszcze Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie, jako rozwinięcie jednego z
tekstów, oraz tegoroczną Z nienawiści do
kobiet. Póki co mam za sobą dwa pierwsze i nie sądzę, że kiedykolwiek
przeczytam tekst, który bardziej mną wstrząśnie i który jednocześnie wytrząśnie
ze mnie więcej emocji. Tak jak Polska
odwraca oczy da się jeszcze jakoś opisać, tak na Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie póki co brakuje mi słów, na
wyrażenie tego, co siedziało mi w głowie w czasie czytania tej książki.
Żeby była jasność, Polska odwraca oczy to zbiór różnej długości tekstów dotykających
różnych tematów z polskiego ogródka. Niektóre bardziej wstrząsają, inne nieco
mniej, ale w tym zestawieniu robią niezłe pranie mózgu czytelnikowi. Jest o
Trynkiewiczu, a właściwie o jego żonie, o szpitalu w Stargardzie Gdańskim,
Adamie Weberze, któremu coś kazało rąbać,
policyjnych statystykach i łapaniu się za to, co bardziej się opłaca, o prezydencie,
któremu należało płacić, o ośrodku sióstr boromeuszek i tej najsłynniejszej
siostrze Bernadetcie.… O Kopińskiej nie da się już powiedzieć ani napisać nic,
co nie zostało do tej pory gdzieś wspomniane przy jej osobie. Dla mnie jako
autorka tekstów reportażowych jest bezbłędna. Poza samym przygotowaniem,
zebraniem informacji i w ogóle odnalezieniem spraw, którymi wypadałoby, żeby
ktoś się wreszcie zajął, jest piekielnie dobra w opisywaniu wydarzeń. Udało jej
się dotrzeć do ofiar, ale też oprawców, a dzięki jej zaangażowaniu jesteśmy w
stanie zapoznać się z ich perspektywą, z ich opiniami. Do tego, jako autorka, jest
niesamowicie zimna i mroczna, co sprawia, że w czasie czytania jej reportaży
czytelnik jeszcze bardziej negatywnie nakręca się na to, o czym aktualnie
czyta. Mam wrażenie, że nigdzie nie wpadłam na jej bezpośrednią opinię o danych
wydarzeniach, co pozwala mi twierdzić, że mimo ogromnej ilości emocji, z
którymi musiała walczyć w czasie spisywania tych historii, podeszła do spraw jak
najbardziej obiektywnie – na tyle, na ile mogła.
Czytając tę książkę nachodziły mnie różne myśli
począwszy od tego skąd w ludziach rodzi się taka nienawiść, kończąc na tym,
gdzie jest granica ludzkiej wytrzymałości. W dużym skrócie to książka o
ludzkiej głupocie, o problemach z psychiką i pokrętnym rozumowaniu rzeczywistości,
o niesprawiedliwości i ułomnościach wymiaru sprawiedliwości. Tę książkę każdy –
bez najmniejszych wyjątków – powinien przeczytać. Polska powinna otworzyć oczy
na te i wiele podobnych spraw, czas zacząć na nie reagować.
Tytuł: Polska odwraca oczy
Autor: Justyna Kopińska
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 234
Data wydania: 8 maja 2017 (wznowienie)
Cena katalogowa: 32,90 zł
Moja ocena: 7/10
Od dawna słyszę mnóstwo pozytywnych słów na temat twórczości tej autorki. Chyba czas w końcu zabrać się za jej dzieła. Nie wiem tylko, czy będę w stanie po nich zasnąć...
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytaj, ale najlepiej nie zabieraj się za nie wieczorem, bo bardzo podnoszą ciśnienie!
UsuńO, to się nada idealnie na rano! Kawy nie piję, także książka będzie mnie pobudzać ;)
UsuńNa rano będzie idealna! Przy okazji kup Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie!
UsuńMyślę, że w październiku zrobię zamówienie i wezmę jej wszystkie książki ^^
UsuńBardzo słusznie!
Usuń"Polska odwraca oczy" czytałam rok temu jadąc pociągiem, pamiętam, że ciężko było mi opanować emocje, które mną wtedy targały. Dla mnie Justyna Kopińska to wzór dziennikarza, doskonały przykład tego, jak powinny wyglądać reportaże. A o tym, jak wstrząsający momentami jest ten zbiór, oraz kolejny "Z nienawiści do kobiet" długo nie zapomnę.
OdpowiedzUsuńCzytałaś może Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie? Bo ja po tym nie mogłam się pozbierać i cały czas się we mnie gotuję jak o tym myślę. Justyna Kopińska jest ideałem reportera, tu się zgadzam, ale ja dla przykładu nie mogę jej słuchać, nie mogę na nią patrzeć przy rozmowach i wywiadach, bo to jak się zachowuje, jak gestykuluje i sam jej sposób wypowiadania się mnie denerwuje. Ale to może wynikać z tego, że raczej robi to wszystko dość wolno, a ja jednak nie lubię tracić czasu i lubię słyszeć od razu same konkrety. To w jej książkach jest, ale ona mi do tego trochę nie pasuje.
UsuńNie czytałam, ale mieszkam w Zabrzu więc bardzo dużo o tej sprawie słyszałam. Boję się ją przeczytać, być może przez nadmiar emocji, które towarzyszyły mi przy dwóch poprzednich książkach. Na dodatek fakt, że to wszystko działo się tak blisko mnie też w tym nie pomaga. Co do osobowości Justyny Kopińskiej, to przyznam szczerze, że nigdy nie widziałam jej na ekranie, nawet nie słyszałam jej głosu. Może to i dobrze.
UsuńWygląda bardzo niepozornie, a na ulicy jakbym na nią wpadła to nawet bym nie pomyślała, że może zajmować się takimi tematami. Chociaż wydaje mi się, że widać też po niej, że jest nafaszerowana jakimś takim smutkiem. Ale skoro mieszkasz w Zabrzu to faktycznie ta historia może Tobą nieźle wstrząsnąć.
Usuń