Zdarzają się powieści o barwnych opisach,
zapowiadające książki trzymające w napięciu od początku do końca, które
ostatecznie nie zawsze zgrywają się z fabułą. Czasami w tych opisach więcej
jest obietnic bez pokrycia, a czasami czytelnik sam sobie dopowiada to, o czym
chciałby przeczytać.
Mam to szczęście, że przed zabraniem się za Rok we
mgle Michelle Richmond przeczytałam jej opis i klasyfikację gatunkową podaną na
stronie wydawcy. Mam wrażenie, że w dużej mierze to uratowało mnie od totalnego
książkowego zawodu. Po opisie można spodziewać się trzymającego w napięciu
thrillera, a jednak książka więcej wspólnego ma z powieścią psychologiczną.
Powiedziałabym nawet że to powieść psychologiczna z elementami thrillera.
Abigail, Jake i Emma stanowią zgrane trio i pomimo
przykrych doświadczeń w poprzednich związkach próbują wspólnie stworzyć
szczęśliwą rodzinę. Wszystko idzie w dobrym kierunku aż do dnia, w którym
Abigail zabiera Emmę, córkę Jake’a, na plażę. Kobieta na krótką chwilę traci
dziewczynkę z oczu, a kiedy się odwraca nigdzie jej już nie ma.
Dla mnie książka Richmond jest bardzo nierówna,
chociaż po przeczytaniu opinii o jej poprzedniej powieści myślę, że obie
napisane zostały w podobny sposób, a autorka zrobiła to z premedytacją. Rok we
mgle w pierwszych rozdziałach zapowiada się naprawdę dobrze, pierwsze
kilkadziesiąt stron ma więcej wspólnego z thrillerem niż psychologicznym
przedstawianiem sytuacji. Fabuła do momentu zaginięcia dziewczynki bardzo mnie
zaangażowała i wzbudziła moje zainteresowanie. Myślę, że na tyle, że gdyby
część psychologiczna skrajnie mnie nudziła, przeskoczyłabym po prostu do samego
zakończenia, żeby poznać finał tej tragedii.
W związku z tym, że spodziewałam się rozbudowanej
płaszczyzny emocjonalnej bohaterów, ta środkowa część książki nie przeraziła
mnie. Mam wrażenie, że była momentami mocno przegadana i nudnawa – niewiele
wnosiła do historii, nie wpływała też na odbiór bohaterów. Jednak z drugiej
strony robiło to też robotę, budowało klimat, sprawiało, że sama wchodziłam w
ten zamęt ciągłych myśli bohaterów.
W tej powieści wyraźnie widać jak niespodziewane
tragedie czają się na zwykłych śmiertelników za każdym rogiem i wyskakują w
najmniej oczekiwanych momentach. Mam wrażenie, że Abigail w tej sytuacji boryka
się z największą ilością problemów i emocji, dlatego autorka zdecydowała się na
postawienie jej na pierwszym planie. Z jednej strony wchodzi w jako tako
ustabilizowane życie ojca i córki, próbuje spełniać się jako zastępcza matka,
stara się tworzyć stabilny związek i nagle wszystko wali jej się na głowę.
Pojawiają się wyrzuty sumienia, inni bombardują ją oskarżeniami, a on staje na
głowie, żeby posunąć śledztwo do przodu nawet wtedy, kiedy inni pogodzili się
ze stratą i próbują iść ze swoim życiem do przodu. Dochodzi nawet do tego, że
spotyka się ze specjalistą, który pomaga jej odzyskać ze wspomnień elementy,
które pozornie wymazała już z pamięci. Wpada w psychiczny dołek i próbuje
szukać pocieszenia wszędzie, bo Jake odcina się jakby od wszystkiego. To
właśnie jego postać wydała mi się najbardziej nijaka, mam wrażenie, że za
sprawą niedopracowania. Nie jestem w stanie zrozumieć jego zachowania.
Ona żyje. Wiem to. Jak możemy ją znaleźć, skoro nie wierzysz, że jest jeszcze jakiś powód, by jej szukać?
Zakończenie, na które tak bardzo czekałam od samego
początku powieści, niestety bardzo mnie zawiodło. Było banalne, jakby zupełnie bez
pomysłu i odrobiny kreatywności. Mimo że to powieść psychologiczna autorka
mogła odrobinę bardziej się wysilić.
To powieść, która bardzo szczegółowo opisuje tragedię
zaginięcia dziecka. Jako lekturę polecam szczególnie osobom, które lubią
zagłębiać się w szczegóły i zakamarki ludzkiej psychiki. Poszukującym w tej
książce thrillera zdecydowanie odradzam. Przyjemność z tej powieści w dużej
mierze zależy od nastawiania na to, co skrywa na kartach.
Tytuł: Rok we mgle
Tytuł oryginału: The Year of Fog
Autor: Michelle Richmond
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 464
Data wydania: 19 września 2018
Cena katalogowa: 39,90 zł
Moja ocena: 6/10
Wygląda na to , że to ksiązka idealna dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWydawnictwo Otwarte ma sporo mocno rozbudowanych pod względem psychologicznym książek :)
UsuńChętnie przeczytam, myślę, że wywoła we mnie sporo emocji. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZaginięcie dziecka samo w sobie jakoś tak pobudza, a przeżywając historię razem z bohaterami może być jeszcze intensywniej...
Usuń