Ostatnio coraz częściej sięgam po książki, które
średnio komponują się z najczęściej czytanym przeze mnie gatunkiem.
Z książkami Reginy Brett spotykam się już piąty raz i
to kolejne spotkanie, które zakończyło się czytelniczym sukcesem. Jak się okazuje,
zbiór życiowych, obyczajowo-poradnikowych felietonów, też może zrobić na mnie
wrażenie, zmotywować i podnieść na duchu, mimo braku wyraźnych kryzysów.
Wyjątkowość tego tomu lekcji, w porównaniu do
wszystkich poprzednich, zauważalna jest już na jednej z pierwszych stron – książka
zadedykowana jest Polkom i Polakom. W pierwszej chwili wydało mi się to trochę
głupie i niezrozumiałe, ale wraz z lekturą kolejnych stron książki zaczęło do
mnie docierać skąd taka, a nie inna dedykacja. Brett jest amerykańską pisarką,
której książki wydaje się na całym świecie, do których dostęp mają setki tysięcy
czytelników. Wspominam o tym, bo wydaje mi się to ważne w odniesieniu do tego,
co o naszym kraju, historii i polskiej mentalności napisała w swojej książce.
Mimo że w chwili czytania książki nie miałam żadnych osobowościowych kryzysów,
nie potrzebowałam podniesienia na duchu i nie było mi wewnętrznie źle, po jej
słowach po prostu zrobiło mi się przyjemniej, jakoś tak lepiej i poczułam się
bardziej doceniona, chociaż to nie moje zasługi opisała w książce. W kilku
rozdziałach wróciła do historycznych wydarzeń z II wojny światowej i Zagłady
Żydów. Wydawałoby się, że to nie jest najlepsza książka na takie wspomnienia, ale
autorka tematycznie idealnie skomponowała to z tematami pozostałych felietonów.
„Ojczyzna dzielnych ludzi”. To określenie pasuje również do Polski i Polaków.
Myślę, że nie ma we wszechświecie człowieka, który
żyje cudownym życiem bez zmartwień i nie potrzebuje podnoszenia na duchu.
Jednak jeżeli się za takich uważacie, to na wstępie uprzedzam, że nie macie po
co sięgać do książek Brett. Tym razem przygotowane zostały lekcje, które nie
będą oddziaływać tylko na typowych wrażliwców, ale też tych lekko zagubionych w
swoich uczuciach i w społeczeństwie. Mam wrażenie, że jest to książka, która
uczy jak iść przez życie z podniesioną głową, bez żadnych wstydów o to skąd się
pochodzi i co się przeszło. Jednak ogromny nacisk został też położony na
zasugerowanie czytelnikom, że tego wewnętrznego bólu należy się pozbywać, że
kumulowanie go w sobie niczemu nie służy. Brett, jak żadna inna autorka,
potrafi mnie pozytywnie doładować swoimi krótkimi felietonami, a przy okazji
zaskakuje też uniwersalnością swoich słów. Mów
własnym głosem, podobnie jak inne książki z serii 50 lekcji, pisana jest bardzo prostym językiem, który sprawia, że
historie i porady mogą być kierowane do nastolatków, ale idealnie trafią też do
osób ze starszych pokoleń.
Motywem przewodnim felietonów z Mów własnym głosem jest ośmielenie czytelników do opowiedzenia
swojej historii, często bardzo trudnej i dla wielu niezrozumiałej, w sposób dla
siebie odpowiedni. Autorka pokazuje wiele mocno brutalnych i niesprawiedliwych
sytuacji życiowych, z których można wyjść, ale nie robi tego, żeby pokazać, że wszędzie jest ktoś, kto ma od ciebie gorzej,
ale żeby podbudować, dać wiarę w lepsze juto. Wykorzystuje swoje przeżycia,
problemy zasłyszane gdzieś przy okazji, ale również informacje historyczne. Co
ważne, pokazuje czytelnikowi w jaki sposób może poradzić sobie ze swoimi
myślami i daje wskazówki do ujarzmienia emocji.
Tytuł: Mów własnym głosem. 50 lekcji jak głosić swoją prawdę
Tytuł oryginału: Use Your Words. 50 Lessons for Speaking Your Truth
Autor: Regina Brett
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 374
Data wydania: 17 października 2018
Cena katalogowa: 36,99 zł
Moja ocena: 7/10
Czasem dzięki takim książkom udaje się rozwiązać problemy :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Brett w tym temacie dają radę :)
UsuńSłyszałam dużo dobrego o tej autorce, a jeszcze nic od niej noe czytałam, wiec chyba najwyższa pora, bo ta książka brzmi na naprawdę wartościową. ;)
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że w jej książkach Bóg odgrywa dość istotną rolę, ale w tej części jest go stosunkowo mało, co dla mnie jest akurat plusem :D
Usuń