29 czerwca

#477. Seks w wielkich miastach | Aleksandra Gumowska


Niestety zupełnie nie tego się spodziewałam.


„Jedenaście metropolii pulsujących pożądaniem. Sensualny, intymny i poruszający reportaż o naszej seksualności.” Jeżeli mam być szczera, to w tym reportażu nie znalazłam za wiele sensualności, intymności ani tym bardziej nie byłam poruszona opowiadanymi historiami. Niestety bardziej mnie to wszystko nudziło. Całość w odbiorze wydała się dość monotonna i miałam kilka momentów, kiedy chciałam rzucić książkę Gumowskiej w kąt, mimo że nie ma ona zbyt dużych gabarytów. Z nudy właśnie. Ostatecznie poświęciłam się, żeby sprawdzić, czy inne miasta mają nieco więcej do zaoferowania – nie mają. Londyn, Paryż, Kair, Bombaj, Kalkuta, Singapur, Hongkong, Szanghaj, Tokio, San Francisco, Nowy Jork. Jedenaście ogromnych miast, w których wychodzi na to, że dzieje się niewiele.

Niestety po przeczytaniu tego reportażu odnoszę wrażenie, że to trochę zmarnowany potencjał, a tytuł – przez który dałam się złapać na haczyk – jedynie pełni rolę naganiacza. Jestem przekonana, że autorka musiała poświęcić mnóstwo czasu i energii, żeby dotrzeć do osób, które opowiedziały jej nieco więcej o swoim stosunku do seksu, które nakreśliły kulturowe bariery i pokazały jak wygląda ich życie. Mnie to jednak zupełnie nie satysfakcjonuje – nie chciałam czytać o tym, co na dobrą sprawę przy większych chęciach mogę znaleźć w internecie. Liczyłam na więcej emocji i wejście w zakazane, bardziej wyzwolone rewiry poszczególnych miast. W kilku miastach prawie się to udało (chociażby w Londynie, który pojawia się chyba na zachętę na samym początku), ale tu znowu mam wrażenie, że te najbardziej emocjonujące i interesujące opowieści zostały potraktowane po macoszemu. Nie dowiedziałam się o nich niczego, poza garstki ogółów, że tak można i że takie rzeczy się dzieją.

Nie chciałabym mówić, że to zła książka, ale zupełnie nie wpisała się w mój gust i moje oczekiwania. Liczyłam na sensualną przygodę po całym świecie, gdzie mogłabym zajrzeć ukradkiem w życie innych ludzi, gdzie mogłabym podejrzeć jakie mają zwyczaje związane z seksem, jak się bawią i jakie mają podejście do współżycia zarówno jako single, jak i już w związkach. Ta książka poniekąd o tym była, ale w dużym skrócie to reportaż w totalnie ugrzecznionej wersji, który bardziej skupia się na temacie od strony wiary, kultury i wychowania. Wydawał mi się totalnie przegadany i naprawdę po jego lekturze byłam bardzo zawiedziona, bo spodziewałam się ciekawej przygody, a zostałam praktycznie z niczym. Jeżeli liczycie na emocjonującą i wyzwoloną podróż po świecie, to zdecydowanie nie tędy droga. Ale jeżeli chcecie wejść nieco głębiej w podejście od strony kultury – to zdecydowanie powinniście znaleźć tu coś dla siebie. I już na sam koniec – jeżeli ktoś zapytałby mnie o podsumowanie jednym słowem tego reportażu, to powiedziałabym niestety. W tym przypadku to moje słowo klucz, bo naprawdę miałam nadzieję na dobrą i ciekawą lekturę, a ostatecznie okazało się, że moje oczekiwania wobec niej były za wysokie.




Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 25 marca 2020
Moja ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © rude recenzuje.