Niestety zupełnie nie tego się spodziewałam.
„Jedenaście metropolii pulsujących pożądaniem.
Sensualny, intymny i poruszający reportaż o naszej seksualności.” Jeżeli mam
być szczera, to w tym reportażu nie znalazłam za wiele sensualności, intymności
ani tym bardziej nie byłam poruszona opowiadanymi historiami. Niestety bardziej
mnie to wszystko nudziło. Całość w odbiorze wydała się dość monotonna i miałam
kilka momentów, kiedy chciałam rzucić książkę Gumowskiej w kąt, mimo że nie ma
ona zbyt dużych gabarytów. Z nudy właśnie. Ostatecznie poświęciłam się, żeby
sprawdzić, czy inne miasta mają nieco więcej do zaoferowania – nie mają. Londyn,
Paryż, Kair, Bombaj, Kalkuta, Singapur, Hongkong, Szanghaj, Tokio, San
Francisco, Nowy Jork. Jedenaście ogromnych miast, w których wychodzi na to, że
dzieje się niewiele.
Niestety po przeczytaniu tego reportażu odnoszę
wrażenie, że to trochę zmarnowany potencjał, a tytuł – przez który dałam się
złapać na haczyk – jedynie pełni rolę naganiacza. Jestem przekonana, że autorka
musiała poświęcić mnóstwo czasu i energii, żeby dotrzeć do osób, które
opowiedziały jej nieco więcej o swoim stosunku do seksu, które nakreśliły
kulturowe bariery i pokazały jak wygląda ich życie. Mnie to jednak zupełnie nie
satysfakcjonuje – nie chciałam czytać o tym, co na dobrą sprawę przy większych
chęciach mogę znaleźć w internecie. Liczyłam na więcej emocji i wejście w
zakazane, bardziej wyzwolone rewiry poszczególnych miast. W kilku miastach
prawie się to udało (chociażby w Londynie, który pojawia się chyba na zachętę
na samym początku), ale tu znowu mam wrażenie, że te najbardziej emocjonujące i
interesujące opowieści zostały potraktowane po macoszemu. Nie dowiedziałam się
o nich niczego, poza garstki ogółów, że tak można i że takie rzeczy się dzieją.
Nie chciałabym mówić, że to zła książka, ale zupełnie
nie wpisała się w mój gust i moje oczekiwania. Liczyłam na sensualną przygodę
po całym świecie, gdzie mogłabym zajrzeć ukradkiem w życie innych ludzi, gdzie
mogłabym podejrzeć jakie mają zwyczaje związane z seksem, jak się bawią i jakie
mają podejście do współżycia zarówno jako single, jak i już w związkach. Ta
książka poniekąd o tym była, ale w dużym skrócie to reportaż w totalnie
ugrzecznionej wersji, który bardziej skupia się na temacie od strony wiary,
kultury i wychowania. Wydawał mi się totalnie przegadany i naprawdę po jego
lekturze byłam bardzo zawiedziona, bo spodziewałam się ciekawej przygody, a
zostałam praktycznie z niczym. Jeżeli liczycie na emocjonującą i wyzwoloną
podróż po świecie, to zdecydowanie nie tędy droga. Ale jeżeli chcecie wejść
nieco głębiej w podejście od strony kultury – to zdecydowanie powinniście
znaleźć tu coś dla siebie. I już na sam koniec – jeżeli ktoś zapytałby mnie o
podsumowanie jednym słowem tego reportażu, to powiedziałabym niestety. W tym przypadku to moje słowo
klucz, bo naprawdę miałam nadzieję na dobrą i ciekawą lekturę, a ostatecznie
okazało się, że moje oczekiwania wobec niej były za wysokie.
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 25 marca 2020
Moja ocena: 5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz