Wciągający thriller oparty o brutalne morderstwo z rzeczywistości.
Lubię kiedy książki zmuszają mnie do zgłębiania
tematu, do poszukiwań różnych informacji na własną rękę. Jedna sprawa, że
dzięki temu takie powieści lepiej zapadają mi w pamięć, a druga, że wtedy
lepiej i łatwiej wczuwam się w historię. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam
się, że Ostrze Belindy Bauer będzie taką książką – oczekiwałam zwykłego
thrillera, który chociaż trochę mnie porwie. A tymczasem takie zaskoczenie i to
pozytywne!
W Polsce zostały już wydane trzy książki tej autorki
i dopiero na trzecią udało mi się trafić. Nie wiem jak Ostrze ma się do
poprzednich, ale po jej przeczytaniu chętnie bym to sprawdziła na własnej
skórze. To był naprawdę dobry thriller, którego fabuła stworzona została na
bazie prawdziwych wydarzeń. Jako prawdziwa fanka gatunku true crime, kiedy
tylko dowiedziałam się o tych prawdziwych naleciałościach, od razu musiałam
sprawdzić, o jakiej sprawie jest tu mowa. I chociaż na polskich stronach
internetowych nie ma zbyt wielu informacji o morderstwie Marie Wilks, to jednak
w Wielkiej Brytanii była to głośna i bardzo tajemnicza sprawa, która zresztą do
tej pory nie została rozwiązana. Ciężarna Wilks została zamordowana w wieku 22
lat. Dziewczyna najpierw została uprowadzona z autostrady M50, gdzie porzuciła
samochód, w którym znajdował się jej 13 miesięczny syn i 11 letnia siostra. Jej
zwłoki zostały odnalezione dwa dni po zaginięciu. I chociaż aresztowano i
skazano na prawie sześć lat mężczyznę, którego podejrzewano o dokonanie tej brutalnej
zbrodni, to ostatecznie został wypuszczony i wypłacono mu odszkodowanie za
niesłuszne skazanie.
Co ciekawe wchodząc w fabułę Ostrza od razu
przenosimy się do wydarzeń z autostrady. Autorka wrzuca nas na głęboką wodę od
pierwszych stron budując napięcie i aurę niepewności. Wydawałoby się, że znając
historię Wilks nic nas nie zaskoczy w tej powieści – nic bardziej mylnego.
Zabójstwo matki książkowego Jacka jest inspirowane prawdziwymi wydarzeniami, a
sama zbrodnia w książce staje się jedynie tłem do dalszych poczynań bohaterów.
Życie ich nie oszczędza, a Jack zdecydowanie za wcześnie musi stać się
odpowiedzialny za całą trójkę rodzeństwa. Mnóstwo różnych emocji towarzyszyło
mi podczas przechodzenia przez kolejne rozdziały – zaczynając od licznych zaskoczeń,
przechodząc przez współczucie, dochodząc do smutku.
Chociaż może nie jest to najlepszy thriller, jaki do
tej pory miałam okazję czytać, to jestem pewna, że na długo utkwi mi w pamięci.
Spodobał mi się sam pomysł na wykreowanie fabuły na podstawie prawdziwej
zbrodni, ale wykonanie też było całkiem niezłe. To idealny thriller na
deszczowe jesienne wieczory – czyta się go trochę jak historię typu true crime,
ale trzeba mieć na uwadze, że autorka dodała do prawdziwego zabójstwa trochę od
siebie. Mimo wszystko zdecydowanie polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz