To moje pierwsze spotkanie z tą autorką.
Mimo że Milena Wójtowicz ma już sporo książek na
koncie, to Zaplanuj sobie śmierć była pierwszą, którą przeczytałam i muszę
przyznać, że to było bardzo dobre pierwsze spotkanie. Jej komedia kryminalna
wydała mi się ciekawa przez grupę bohaterów, którzy między sobą próbują
rozwiązać zagadkę morderstwa, ale przede wszystkim ze względu na okoliczności
zaistniałych wydarzeń i miejsce, w którym trup został odnaleziony.
Już od początku tej historii dało się wyczuć, że
priorytety bohaterów były nieco odmienne od tych, które zakładalibyśmy w takiej
sytuacji. I od początku też autorka dozowała zabawne elementy i dialogi, które
stopniowo wprowadzały w klimat tej książki. Powiedziałabym, że odpowiednio
rozkręciła tę karuzelę, żeby później porządnie przewieźć swoich czytelników. I
chociaż nie zdarzyło mi się parskać śmiechem, to ostatecznie wcale nie uważam,
że to zły znak.
Mamy sporo różnorodnych postaci, które zamknięte są
na małej powierzchni i wszystkie wydają się być podejrzane. Z takim schematem
już kilkukrotnie się spotkałam, co prawda okoliczności były inne i sama fabuła
też jednak dążyła odrobinę w inną stronę. Jednak Wójtowicz nieźle poradziła
sobie z poprowadzeniem tej intrygi, utrzymaniem czytelnika w zaangażowaniu i przyniesieniem
przyjemności z lektury.
Wójtowicz zdecydowanie operuje humorem, który mi odpowiada. Motyw kryminalny w tej komedii jest ciekawy, intrygujący i sprawia, że tę książkę po prostu chce się czytać. Trupa w takich okolicznościach jeszcze nigdy nie widziałam. Sytuacja dynamicznie się rozwija i nie dość, że na miejscu mamy ten wspomniany kryminał, to jeszcze prawdziwą telenowelę między pozostałymi bohaterami. Na letnie, upalne wieczory lektura idealna!
Ciekawa recenzja, będę musiał się zainteresować tytułem. :)
OdpowiedzUsuń