Ależ się wkurzałam przy tej książce!
Dałam się przekonać thrillerom psychologicznym i
coraz łatwiej mi się je czyta, a co najlepsze – coraz łatwiej mi wczuć się w
emocje bohaterów. Kiedy wpadłam na książkę Polly Phillips nie byłam do końca do
niej przekonana, ale to co zrobiła mi w trakcie, ile emocji we mnie wywołała
sprawiło, że na długo zapadnie mi w pamięci.
Zakładam, że każdy ma inne doświadczenia z
napotykanymi na swojej drodze ludźmi. Jeżeli o mnie chodzi, to przyjaciół
dobieram sobie bardzo uważnie. Mam ich zaledwie kilku – tych, z którymi mogę
dzielić się wszystkimi tajemnicami i którym mogę opowiadać o prywatnym życiu
bez obawy, że zaraz cała okolica będzie o tym wiedziała. W ciągu całego mojego
życia ludzie przychodzili i odchodzili, było ich naprawdę sporo, ale nigdy nie
trafiłam na kogoś takiego jak Izzy, przyjaciółka głównej bohaterki… Nie
przypominam sobie żadnej przeczytanej książki, w której pojawiłaby się postać,
którą tak bym znienawidziła od samego początku. Izzy irytowała mnie jak mało
kto.
Izzy i Becca przyjaźnią się od lat, a dopiero w
dorosłym życiu zaczynają rywalizację. Stają się swoimi przeciwieństwami, co
ostatecznie doprowadza do poróżnienia. Izzy jest piękna, bogata, ma wiernego,
kochającego męża, piękny dom i prowadzi bardzo wykwintne, wręcz bajkowe życie.
Becca ma problemy z pracą, partnera o wątpliwej reputacji, żyje w małym ciasnym
mieszkanku i walczy z nadwagą. Polly Phillips wprowadza nas w akcję w momencie,
w którym w ogóle nie powiedziałabym, że te dwie kobiety może łączyć jakakolwiek
bliższa relacja. Wszystko to, co się między nimi dzieje jest irytujące, ale
patrząc na to z perspektywy człowieka, który miałby tkwić w takiej relacji. Ta
ciągła agresja, złośliwości, uszczypliwości i rywalizacja sprawiają, że książkę
czyta się ekspresowo z ciekawością do czego tam jeszcze dojdzie, co tam się
jeszcze wydarzy. No i dzieje się. Z czasem akcja się rozkręca, aż Izzy zostaje
znaleziona martwa. Podejrzenia padają na najbliższych…
Toksyczna przyjaźń to ciekawy thriller
psychologiczny, w którym motywem głównym jest bliska relacja dwóch bohaterek,
która wygląda nie tak jak powinna. A przynajmniej nie tak, jak zdrowa
przyjacielska relacja powinna wyglądać. W przypadku tej powieści strona
psychologiczna naprawdę buduje klimat i to ona tutaj dominuje. Portrety psychologiczne
bohaterek i ich motywy są naprawdę ciekawe. Wątek kryminalny i śmierć Izzy
pojawia się późno, w zasadzie w momencie, w którym stwierdziłam, że tutaj już
więcej się nie wydarzy, ale to wprowadza jeszcze więcej napięcia i sprawia, że
czytelnik przy samej końcówce staje się jeszcze bardziej zaangażowany. Jeżeli
lubicie w książkach mocno rozbudowaną psychologię, którą jedynie dopełnia wątek
kryminalny, to Toksyczna przyjaźń z pewnością przypadnie wam do gustu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz